Sunday 18 August 2013

Bułgaria na weekend ; )

Na początek - dlaczego nie piszę? z bardzo prozaicznej przyczyny: odkąd pracuję mam za mało urlopu, żeby zwiedzać ; ) a tak na prawdę to jakoś nie mam sposobności do robienia zdjęć na tyle interesujących i wpisujących się w tematykę bloga, żeby publikować nowe posty. Niestety.
Ale! myślę nad zmianą materii bloga tak, aby wpisy pojawiały się częściej. Poza tym, z moją aktualną pracą bardzo wiążą się podróże, więc ten temat nie zniknie na pewno : )
sporo zmian w moim życiu przez ostatni rok, ale Cztery Stopy wciąż są i nie mają zamiaru się rozstawać : )

Właśnie dzięki mojej pracy powstały zdjęcia do tego posta, a mianowicie biuro podróży, w którym odbywam staż (proszę klikać - Vero Travel i polubiać na fejsie ; ) stworzyło mi możliwość odwiedzenia Złotych Piasków w Bułgarii. Jechałam z zaczynającym się turnusem obozu młodzieżowego, byłam na miejscu ok.9 godzin, w czasie których zjadłam dwa posiłki pod winogronami (na zdjęciu), wykąpałam się w Morzu Czarnym (w porównaniu z Morzem Północnym - za ciepłe :P), przyhotelowym basenie, poleżałam na plaży i leżakach, zobaczyłam Złote Piaski, kupiłam suweniry (gdyby ktoś nie wiedział - to ZAWSZE są magnesy) i jeszcze zdążyłam wziąć dwa prysznice ; ) nie zapominam też o krajach zobaczonych po drodze - Słowacji, Węgrzech i Rumunii ( cudne 'morza' słoneczników niczym z Wszystko jest iluminacją). Zdjęcia lokalnego folkloru poniżej. Od razu zaznaczam, że za jakość zdjęć przepraszam, ale w większości są to zdjęcia robione z autokaru, więc wszelkie latające owady kończące swój żywot na przedniej szybie są widoczne.
Podsumowując Bułgarię i samą podróż - wiem, że sama na urlop się tam nie wybiorę. Kto czyta(ł) mojego bloga wie, że dla mnie im mniej ludzi i mniejszy upał tym lepiej, a ten kurort jest dokładnym tego przeciwieństwem; leżak przy leżaku, ludź na ludziu i niemożebny upał (jednak nie odczuwany jak nasz tutaj w Polsce) to nie jest to, co świadomie wybiorę ; ) i oczywiście podróż - 30 godzin w autokarze (mimo, że klimatyzowany i z wszystkimi bajerami) jest meega męcząca. Wyjazd w nocy z czwartku na piątek i powrót w niedzielę ok.północy - Bułgaria na weekend się nie sprawdza ; )
zostawiam ze zdjęciami  (na sam koniec korek na naszej zakopiance) i mam nadzieję, że od czasu do czasu coś będzie się tu pojawiać. Pozdrawiam : )










   imitacja moich brakujących dwóch stóp na piasku ; )








2 comments: